Tatiana |
Wysłany: Pią 1:24, 18 Sty 2008 Temat postu: szeregi szlachty powiększały się w o przybyszów |
|
Bory i puszcze dawały utrzymanie strzelcom, strażnikom, łowcom, leśniczym. Rozrost folwarku przyczynił się do zwiększenia liczby czeladzi.
Najniższą kategorię stanowiła młodzież wynagradzana strawą i odzieżą. Dalej dziewki, czyli kobiety pracujące przy krowach, w kuchni i warzywniku. Pasterz wołów lepszy od pasterza krów.
Ratuje czyli oracze mieli pozycję wyższą od witkowników, którzy za pracę żywili się w czeladnej kuchni ale niższą od ordynariuszy, którzy mieli własne gospodarstwa a w folwarku wykonywali prace zlecone swoim sprzętem. Zwierzchnikiem wszystkich był dwornik -
często szlachcic, wynagradzany w naturze i finansowo.
Miasta w XVII w. przeżywają regres. Najwyższą warstwą społeczną jest patrycjat. Niżej mieszczanie posiadający prawa miejskie (obywatelstwo) dalej pospólstwo i wreszcie plebs.
Patrycjat żyje z władzy. Znaczną część dochodów czerpie z piastowania urzędów. Posiadanie i nabywanie dóbr na prawie ziemskim zostało zakazane mieszczanom konstytucją z 1496 r.
Oczywiście trudno mówić o monopolu szlacheckim, bo przecież istniały dobra królewskie i duchowne ( choć służyły biskupom kanonikom).
Przewagę gospodarczą dawała także władza nad chłopami i przywileje celne. Ale najwyraźniej pozycja szlachcica od nie szlachcica uwidaczniała się w prawie karnym.
Za zabójstwo szlachcica groziła kara śmierci przez powieszenie.
Wyprowadzając swój rodowód od biblijnego Jafeta a chłopów od Chama szlachcic wierzył że jego odrębność stanowo - etniczna liczy tysiące lat.
W praktyce szeregi drobnej szlachty powiększały się wciąż o przybyszów spośród mieszczan i chłopów. |
|